Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
obok których musiał Hunt przejść. Oczywiście diabeł starał się w miarę możliwości wybierać trasę minimalizującą liczbę takich punktów, jednak nie istniała przecież droga z Nowego Jorku do enklaw całkowicie bezpieczna przed wzrokiem tubylców. I zdarzyło się, że pewnego emerytowanego policjanta oderwał od telewizji i pognał do łazienki pełny pęcherz. Wracając, eks-glina wyjrzał przez okno i ujrzał Armię. Pokonawszy nagły stupor, uniósł dłoń do ust i zadzwonił do sąsiada. Sąsiad widział to samo. Wyszedł przed dom, na trawnik. AGENT486 natychmiast przegonił go do środka. Emeryt zadzwonił z kolei do znajomych w służbie. Jeden z nich zechciał przyjrzeć się sytuacji bezpośrednio i
obok których musiał Hunt przejść. Oczywiście diabeł starał się w miarę możliwości wybierać trasę minimalizującą liczbę takich punktów, jednak nie istniała przecież droga z Nowego Jorku do enklaw całkowicie bezpieczna przed wzrokiem tubylców. I zdarzyło się, że pewnego emerytowanego policjanta oderwał od telewizji i pognał do łazienki pełny pęcherz. Wracając, eks-glina wyjrzał przez okno i ujrzał Armię. Pokonawszy nagły stupor, uniósł dłoń do ust i zadzwonił do sąsiada. Sąsiad widział to samo. Wyszedł przed dom, na trawnik. AGENT486 natychmiast przegonił go do środka. Emeryt zadzwonił z kolei do znajomych w służbie. Jeden z nich zechciał przyjrzeć się sytuacji bezpośrednio i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego