Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
Pokazałem jego rolę, by wyczulić czytelnika na funkcjonalność poszczególnych składników "Myśli staroświeckiego Polaka" czytanych jako pamflet.
Bo to jest pamflet. A świadczy o tym między innymi wyznanie Autora i to wyznanie, co wyraźnie "z głębi serca się wyrwało". Otóż rozdział XIX zatytułowany "Gdyby trzy lata temu...", kończy Wierzbicki taką, bolesną eksklamacją: "Ach gdybym ja wtedy (tj. w latach 1908-81 - RZ) to wszystko, co wiem teraz, wiedział Nie odmieniłbym, ma się rozumieć, sytuacji nawet o drgnienie, mój głos indywidualnego literata nie posiadał żadnej absolutnie mocy , ale jakie piórka posypałyby się naokoło, ile bym natrzepał pawich ogonów różnych rekordzistów rewolucji i demokracji
Pokazałem jego rolę, by wyczulić czytelnika na funkcjonalność poszczególnych składników "Myśli staroświeckiego Polaka" czytanych jako pamflet.<br> Bo to jest pamflet. A świadczy o tym między innymi wyznanie Autora i to wyznanie, co wyraźnie "z głębi serca się wyrwało". Otóż rozdział XIX zatytułowany "Gdyby trzy lata temu...", kończy Wierzbicki taką, bolesną eksklamacją: "Ach gdybym ja wtedy (tj. w latach 1908-81 - RZ) to wszystko, co wiem teraz, wiedział &lt;gap&gt; Nie odmieniłbym, ma się rozumieć, sytuacji nawet o drgnienie, mój głos indywidualnego literata nie posiadał żadnej absolutnie mocy &lt;gap&gt;, ale jakie piórka posypałyby się naokoło, ile bym &lt;orig&gt;natrzepał&lt;/orig&gt; pawich ogonów różnych rekordzistów rewolucji i demokracji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego