Elektrotechnik, biegły sądowy, napisał, że stopień porażenia jest zależny od czasu działania prądu. Zetknięcie z nim na czas dłuższy niż pół sekundy grozi zatrzymaniem czynności serca i ustaniem krążenia krwi.<br>W pobliżu drzwi wejściowych do bloku policjanci znaleźli ośmiometrowy przewód elektryczny z wtyczką. Leżał niedaleko balkonu mieszkania Andrzeja K. Wykonano eksperyment procesowy. Okazało się, że taka akurat odległość (8 metrów) dzieli drzwi tego mieszkania od najbliższego gniazdka elektrycznego. Dwie nie izolowane końcówki umożliwiały podłączenie kabla do klamki i zamka.<br>Zdaniem prokuratora to Andrzej K. podłączył do klamki przewód elektryczny pod napięciem. Sprawca przewidywał, że gdy Anna S. dotknie klamki, zostanie porażona