Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
nad tym nie dlatego, aby wyciągać z zamierzchłej już historii grzechy owych lat. Zadaję sobie tylko pytanie, czy w istocie Kazimierz w stu procentach był przeświadczony, że to, co robi, przynosi korzyść sztuce i społeczeństwu. Myślę, że jednak tak. Była w tym naturalnie chęć pozbycia się piętna pochodzenia, jakby jakaś ekspiacja za winy swych przodków i pragnienie poddania swych czasów rzetelnemu osądowi. W jego przekonaniu rzetelnemu i prawdziwemu, bo był człowiekiem uczciwym. Lecz jakże się mylił! Ileż nasnuł opowieści o ciężkim wprawdzie życiu, lecz zdążającym w szybkim tempie ku jasnej przyszłości. Wszystko okazało się bluffem, na który dali się nabrać tylko
nad tym nie dlatego, aby wyciągać z zamierzchłej już historii grzechy owych lat. Zadaję sobie tylko pytanie, czy w istocie Kazimierz w stu procentach był przeświadczony, że to, co robi, przynosi korzyść sztuce i społeczeństwu. Myślę, że jednak tak. Była w tym naturalnie chęć pozbycia się piętna pochodzenia, jakby jakaś ekspiacja za winy swych przodków i pragnienie poddania swych czasów rzetelnemu osądowi. W jego przekonaniu rzetelnemu i prawdziwemu, bo był człowiekiem uczciwym. Lecz jakże się mylił! Ileż nasnuł opowieści o ciężkim wprawdzie życiu, lecz zdążającym w szybkim tempie ku jasnej przyszłości. Wszystko okazało się bluffem, na który dali się nabrać tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego