uczynić bardziej elastycznym, uwzględniając fakt, że wiedza działającego wzrasta w miarę kolejnych zastosowań różnych metod działania. Próby uwzględnienia tego postulatu nie dały, o ile mi wiadomo, zadowalających wyników.<br>Podawano również w wątpliwość założenie dotyczące relacji (choćby probabilistycznej) między działaniem a stopniem realizacji celu. Skąd się taka wiedza bierze? Czy jest ekstrapolacją nagromadzonych doświadczeń w realizowaniu tego właśnie celu, czy też konsekwencją jakichś założeń ogólniejszych? Jak często się zdarza, że wiedzą tego rodzaju dysponujemy?<br>Zarzuty powyższe dotyczą, jak widać, stosowalności naszkicowanych pojęć. Niezależnie od ich słuszności, można zaryzykować pogląd, że konstrukcja miary skuteczności metody nie wydaje się możliwa bez przyjęcia założeń, które