inni na polu zawodowym, a przede wszystkim wyjść z domu i być nareszcie wśród ludzi. <br>A jeszcze do tego praca w centrum Paryża, dla takiej prowincjonalnej gęsi jak ja, już samo to było atrakcją nie lada. Trzygwiazdkowy hotel, etat pokojówki z sześciomiesięcznym kontraktem. To wcale nieźle jak na początek dla emigranta, biorąc pod uwagę tutejszy rynek pracy. <br>Natomiast fakt, że miało to być zajęcie wobec mojego dyplomowanego zawodu z Polski niezbyt ambitne, zaledwie fizyczne, nie miał dla mnie większego znaczenia. Wierzyłam, że z każdej pracy można wyciągnąć satysfakcję i zadowolenie, jeśli się tylko chce. Poza tym co innego kraj, a co