małych dzieci, podczas których publicznie sprowadza zwierzęta do roli karykatur, zmuszając je do wykonywania nienaturalnych czynności. Dlaczego? Ma na to przyzwolenie, wewnętrzne i zewnętrzne. Zapewne nikt nie uczył tych ludzi w domu, przedszkolu, szkole i na uczelni zasad systemu etycznego, w którym zwierzę nie jest rzeczą. Nikt nie uczył ich empatii. Czynności, na które pozwalają sobie jako dorośli, są pochodną aprobaty, z którą spotykali się w dzieciństwie. Potrzeba naprawdę silnej i dociekliwej osobowości, żeby w dorosłym życiu zacząć podważać obowiązujące normy etyczne, głęboko już zagnieżdżone i wspierane klimatem etycznym otoczenia. Nie każdy lubi być rebeliantem.<br>Podstawy programowe szkolnictwa polskiego zawierają gotowe