Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
był tym, który usiadł przy Ohlenie.
- Idioci, przecież on nie gryzie - mruknął przez gadałkę po chwili konsternacji, kiedy to wszyscy chcieli zająć miejsce naprzeciwko tubylca.
- Nie gniewaj się - powiedział Lopez do Ohlena. - Nie chcieliśmy cię urazić. Po prostu nie możemy tam wejść.
Ohlen przestraszył się.
- Ja się nie gniewam! - zaprzeczył energicznie.
- Dlaczego on tak emocjonalnie na wszystko reaguje? Co, Janusz? Czyżby tu wszyscy byli tak przewrażliwieni?
- Ja nic nie wiem. Ja jestem tylko Zwrotnicowym.
- Nie dziwisz się, że zadajemy takie pytania?
- Nie.
- Spodziewałeś się nas?
- Tak.
- Mówiłem - mruknął przez gadałkę Crueth.
- Jak myślisz, kim jesteśmy?
- Gośćmi.
- Tak, twoimi gośćmi. Ale kim
był tym, który usiadł przy Ohlenie.<br>- Idioci, przecież on nie gryzie - mruknął przez gadałkę po chwili konsternacji, kiedy to wszyscy chcieli zająć miejsce naprzeciwko tubylca.<br>- Nie gniewaj się - powiedział Lopez do Ohlena. - Nie chcieliśmy cię urazić. Po prostu nie możemy tam wejść.<br>Ohlen przestraszył się.<br>- Ja się nie gniewam! - zaprzeczył energicznie.<br>- Dlaczego on tak emocjonalnie na wszystko reaguje? Co, Janusz? Czyżby tu wszyscy byli tak przewrażliwieni?<br>- Ja nic nie wiem. Ja jestem tylko Zwrotnicowym.<br>- Nie dziwisz się, że zadajemy takie pytania?<br>- Nie.<br>- Spodziewałeś się nas?<br>- Tak.<br>- Mówiłem - mruknął przez gadałkę Crueth.<br>- Jak myślisz, kim jesteśmy?<br>- Gośćmi.<br>- Tak, twoimi gośćmi. Ale kim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego