Milczała zacisnąwszy usta.<br>- No, mów, bo jak przysunę...<br>- Jestem kobietą - rzekła nagle Pacia, prostując się z godnością.<br>Polek zmieszał się nieoczekiwanie. Chciał coś powiedzieć, lecz wyraźnie brakowało mu konceptu, więc potarł tylko lewą stopę o prawą łydkę, niezbyt czystą i spękaną. Pacia wyminęła go z uniesioną wysoko głową i poszła energicznym krokiem w kierunku szkoły.<br>Przysadzisty żółty budynek szkolny nazywano "murowanką", co zaszczytnie wyróżniało go spośród innych gmachów Dolnych i Górnych Młynów, tradycyjnych budowli drewnianych. "Murowanka" była parterowa, jej niskie okna zmurszałymi parapetami sięgały prawie ziemi. Nic więc dziwnego, że mocno spóźniony Polek miast drzwiami <br>- wkroczył do klasy oknem, z zachowaniem