Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 02.20 (8)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
symboli znienawidzonych klubów grafficiarze domalowują swastyki i litery SS, o tyle w Polsce tę samą znieważającą funkcję pełni gwiazda Dawida - stwierdza Sarah Blum z Anti-Defamation League, zastanawiając się, dlaczego w kraju, w którym nie było "quislingów", za to działał najsilniejszy ruch oporu, a tysiące ludzi przypłaciło życiem pomoc Żydom, epitet "Jude" jest dziś bardziej nośny niż "Nazi". Pozostaje to jedną z większych i nie zgłębionych dotychczas zagadek polskiej duszy zbiorowej. - Antysemityzm w Polsce nie miał nigdy korzeni rasowych, a wyrastał z podłoża religijnego, gospodarczego i politycznego, dlatego osobiście wolę go nazywać antyjudaizmem - próbuje tłumaczyć abp Henryk Muszyński.
To podłoże sprawiło
symboli znienawidzonych klubów &lt;orig&gt;grafficiarze&lt;/&gt; domalowują swastyki i litery SS, o tyle w Polsce tę samą znieważającą funkcję pełni gwiazda Dawida - stwierdza Sarah Blum z Anti-Defamation League, zastanawiając się, dlaczego w kraju, w którym nie było &lt;orig&gt;"quislingów"&lt;/&gt;, za to działał najsilniejszy ruch oporu, a tysiące ludzi przypłaciło życiem pomoc Żydom, epitet "Jude" jest dziś bardziej nośny niż "Nazi". Pozostaje to jedną z większych i nie zgłębionych dotychczas zagadek polskiej duszy zbiorowej. - Antysemityzm w Polsce nie miał nigdy korzeni rasowych, a wyrastał z podłoża religijnego, gospodarczego i politycznego, dlatego osobiście wolę go nazywać antyjudaizmem - próbuje tłumaczyć abp Henryk Muszyński.<br>To podłoże sprawiło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego