Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
argumentom sentymentalnym. Wtedy zrezygnowany radca kryminalny zdejmował strój oprawcy i dostrzegał w zuchwałych oczach alfonsów, nieruchomych ślepiach bandytów, pod ciężkimi powiekami morderców błyski triumfu. Gasły one jednak szybko, gdy Mock stawał daleko od przesłuchiwanych i ledwo dosłyszalnym szeptem prezentował najmocniejsze argumenty. Były to barwnie opowiedziane historie ich dalszego życia, prawdziwe eposy bratobójczych, przestępczych walk, zatrważające proroctwa upokorzeń i gwałtów, które kończyły się plastycznie odmalowaną śmiercią na śmietniku lub w ciemnych nurtach Odry z rybami wygryzającymi oczy. Kiedy to nie skutkowało, Mock wychodził z pokoju i przekazywał narzędzia tortur w ręce kilku krzepkich funkcjonariuszy, którzy prawie nigdy nie zdejmowali gumowych fartuchów. Po
argumentom sentymentalnym. Wtedy zrezygnowany radca kryminalny zdejmował strój oprawcy i dostrzegał w zuchwałych oczach alfonsów, nieruchomych ślepiach bandytów, pod ciężkimi powiekami morderców błyski triumfu. Gasły one jednak szybko, gdy Mock stawał daleko od przesłuchiwanych i ledwo dosłyszalnym szeptem prezentował najmocniejsze argumenty. Były to barwnie opowiedziane historie ich dalszego życia, prawdziwe eposy bratobójczych, przestępczych walk, zatrważające proroctwa upokorzeń i gwałtów, które kończyły się plastycznie odmalowaną śmiercią na śmietniku lub w ciemnych nurtach Odry z rybami wygryzającymi oczy. Kiedy to nie skutkowało, Mock wychodził z pokoju i przekazywał narzędzia tortur w ręce kilku krzepkich funkcjonariuszy, którzy prawie nigdy nie zdejmowali gumowych fartuchów. Po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego