siebie samego, wyznaczanie własnych granic, odnajdywanie upodobań. Jeśli ktoś na przykład znajdzie upodobanie w imitowaniu innych - to jego sprawa. To jest także paradoks autentyczności...<br>W czasach naszej edukacji nie stawiano na autentyzm czy indywidualność. To nie było główne zadanie dla pedagoga...<br>Ja sądzę, że wtedy funkcjonowała jeszcze, szczęśliwie, pewna doktryna estetyczna.</><br><who1>A więc uważasz, że obecny brak wszechogarniającej doktryny jest nieszczęściem w pedagogice?</><br><who5>Nie, jest specyfiką naszych czasów. Ten pluralizm estetyczny utrudnia nam życie, prowadząc do zasadniczego dylematu: jak to, co się dzieje na zewnątrz Akademii, ma się do tego, co istnieje wewnątrz.</><br><who1>Jak się czujesz w naszych czasach?</><br><who5>Jak strasznie