Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
jednak w pełni uzasadnioną nadzieję, że jego radość będzie jeszcze większa, gdyż zostanie zwieńczona korzystną dla niego transakcją.
Nadzieje te bezpowrotnie rozwiał jednak telefon od Romana K., który w bardzo grzecznych słowach poinformował, że zmuszony jest z różnych względów zrezygnować z zakupu. Zaliczkę, którą pozostawił w lombardzie traktuje jako rekompensatę ewentualnych krzywd moralnych jego właściciela. W tym momencie w panu Hieronimie zgasła ostatnia iskierka wiary w człowieka. W ostatnim akcie nadziei skierował swoje kroki do profesjonalnego sklepu ze starą biżuterią. Ocena eksperta była jednoznaczna. Sygnet nie charakteryzował się żadnymi cechami przedmiotu zabytkowego, a nawet należało wątpić, czy kiedykolwiek leżał w pobliżu
jednak w pełni uzasadnioną nadzieję, że jego radość będzie jeszcze większa, gdyż zostanie zwieńczona korzystną dla niego transakcją.<br>Nadzieje te bezpowrotnie rozwiał jednak telefon od Romana K., który w bardzo grzecznych słowach poinformował, że zmuszony jest z różnych względów zrezygnować z zakupu. Zaliczkę, którą pozostawił w lombardzie traktuje jako rekompensatę ewentualnych krzywd moralnych jego właściciela. W tym momencie w panu Hieronimie zgasła ostatnia iskierka wiary w człowieka. W ostatnim akcie nadziei skierował swoje kroki do profesjonalnego sklepu ze starą biżuterią. Ocena eksperta była jednoznaczna. Sygnet nie charakteryzował się żadnymi cechami przedmiotu zabytkowego, a nawet należało wątpić, czy kiedykolwiek leżał w pobliżu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego