Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
podczas tych oględzin, zauważyłem, że jego rogi umocowane na ścianie nie zrobiły na nim wrażenia, ani mrugnięciem, ani uśmiechem nie dał mi do poznania, że wie, skąd pochodzi to rozłożyste trofeum; myślałem, że to opanowanie jest chwilowe, myliłem się, Henio zaproponował, byśmy usiedli, i zaczął mi prawić o swoich sprawach fabrycznych, kto z nim trzyma, kto jest przeciw, Basia wspomagała męża, dawała zwięzłe charakterystyki osób wrogich inżynierowi, cięty miała języczek, z perwersyjnym upodobaniem podkreślała wady fizyczne tych ludzi, "i niech pan sobie wyobrazi, że taki człowiek jest przeciw Henrysiowi" - mówiła, Wiator, jak na Boga przystało, bez oznak wzruszenia wysłuchiwał tego pośredniego
podczas tych oględzin, zauważyłem, że jego rogi umocowane na ścianie nie zrobiły na nim wrażenia, ani mrugnięciem, ani uśmiechem nie dał mi do poznania, że wie, skąd pochodzi to rozłożyste trofeum; myślałem, że to opanowanie jest chwilowe, myliłem się, Henio zaproponował, byśmy usiedli, i zaczął mi prawić o swoich sprawach fabrycznych, kto z nim trzyma, kto jest przeciw, Basia wspomagała męża, dawała zwięzłe charakterystyki osób wrogich inżynierowi, cięty miała języczek, z perwersyjnym upodobaniem podkreślała wady fizyczne tych ludzi, "i niech pan sobie wyobrazi, że taki człowiek jest przeciw Henrysiowi" - mówiła, Wiator, jak na Boga przystało, bez oznak wzruszenia wysłuchiwał tego pośredniego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego