Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
natychmiast przez młodszą część widowni. Chłopak i dziewczyna balansują w ryzykownych pozach nad brzegiem basenu tak, żeby do niego nie wpaść. Mały chłopak umiera, starszy układa mu ręce na piersiach butem: czule i brutalnie naraz. Obrazy tasują się i znikają jak w wideoklipie, działają nastrojem, emocjami bardziej niż jakąkolwiek narracją fabularną. Dla mnie spektakl był interesujący, namiętny - i kompletnie nieczytelny znaczeniowo; nie bez zazdrości słuchałem podczas festiwalowych spotkań, jak młodsi wyczytują tu rozmaite, całkiem konkretne treści w zakodowanym pokoleniowo, trudnym do złamania kodzie.

Nawet oni jednak niewiele treści potrafili zdeszyfrować z długiej i stricte formalnej etiudy, jaką na inaugurację Festiwalu przedstawił
natychmiast przez młodszą część widowni. Chłopak i dziewczyna balansują w ryzykownych pozach nad brzegiem basenu tak, żeby do niego nie wpaść. Mały chłopak umiera, starszy układa mu ręce na piersiach butem: czule i brutalnie naraz. Obrazy tasują się i znikają jak w wideoklipie, działają nastrojem, emocjami bardziej niż jakąkolwiek narracją fabularną. Dla mnie spektakl był interesujący, namiętny - i kompletnie nieczytelny znaczeniowo; nie bez zazdrości słuchałem podczas festiwalowych spotkań, jak młodsi wyczytują tu rozmaite, całkiem konkretne treści w zakodowanym pokoleniowo, trudnym do złamania kodzie.<br><br>Nawet oni jednak niewiele treści potrafili &lt;orig&gt;zdeszyfrować&lt;/&gt; z długiej i stricte formalnej etiudy, jaką na inaugurację Festiwalu przedstawił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego