Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 13
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Na przykład w Warszawie takie wolne zwierzę może wreszcie przejść się Krakowskim Przedmieściem, wstąpić na kawę ze śmietanką do Europejskiego, a nawet wyjechać windą na najwyższe piętro Pałacu Kultury i spojrzeć na świat nie tylko nie przez kraty, ale i z wysoka. Faktycznie niewielki jest sens rozciągania tego rodzaju wątpliwych facecji, tym bardziej że rozciągać je można bez końca.

Idzie mi raczej o powiedzenie licho kolportowanej prawdy, że nie każde wyjście z klatki jest wyjściem na wolność. O czym myśli tygrys zamknięty w klatce? Czy on naprawdę myśli o tym, że dobrze by było z tej klatki prysnąć i pohasać po
Na przykład w Warszawie takie wolne zwierzę może wreszcie przejść się Krakowskim Przedmieściem, wstąpić na kawę ze śmietanką do Europejskiego, a nawet wyjechać windą na najwyższe piętro Pałacu Kultury i spojrzeć na świat nie tylko nie przez kraty, ale i z wysoka. Faktycznie niewielki jest sens rozciągania tego rodzaju wątpliwych facecji, tym bardziej że rozciągać je można bez końca.<br><br>Idzie mi raczej o powiedzenie licho kolportowanej prawdy, że nie każde wyjście z klatki jest wyjściem na wolność. O czym myśli tygrys zamknięty w klatce? Czy on naprawdę myśli o tym, że dobrze by było z tej klatki prysnąć i pohasać po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego