Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
Nie miałam się w co ubrać, nie miałam na szampon. W końcu było tak, że najlepiej wyglądałam w tym kostiumie dinozaura. No a jak dziewczyna nie ma za co zadbać o siebie, to już jest pętla na szyję, bo kto się zainteresuje takim obdartusem, kto przyjmie do pracy? Chciałbyś mieć, facet, taka sekretarkę, która dwa miesiące nie była u fryzjera i ma dziury na łokciach? Jak powiadają, im gorzej, tym gorzej, a biednemu wiatr w oczy, chuj w dupę i kawałek szkła.
Ale ja się nie poddaję, co to, to nie. Taka już jestem. Nie będę narzekać. Jak kiedyś zabraknie mi
Nie miałam się w co ubrać, nie miałam na szampon. W końcu było tak, że najlepiej wyglądałam w tym kostiumie dinozaura. No a jak dziewczyna nie ma za co zadbać o siebie, to już jest pętla na szyję, bo kto się zainteresuje takim obdartusem, kto przyjmie do pracy? Chciałbyś mieć, facet, taka sekretarkę, która dwa miesiące nie była u fryzjera i ma dziury na łokciach? Jak powiadają, im gorzej, tym gorzej, a biednemu wiatr w oczy, chuj w dupę i kawałek szkła.<br>Ale ja się nie poddaję, co to, to nie. Taka już jestem. Nie będę narzekać. Jak kiedyś zabraknie mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego