Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
niezły zawodnik. Nie mógł pogodzić się, że piętnastolatka po prostu publicznie go ośmiesza. Hrabicz pamięta scenę z jakiejś prywatki, gdy podczas tańca wysunęła mu się z ramion i spokojnie, bez krzyku - ale tak, żeby wszyscy usłyszeli - poradziła mu, żeby łykał może jakiś brom, bo ona niespecjalnie życzy sobie tańczyć z facetem, który jak zboczeniec się o nią ociera - "chłopak, ty masz dwadzieścia lat i to jest naprawdę żenujące'. Szymkowiakowi puściły nerwy i spytał, kiedy ostatnio dostała po buzi, a ona zareagowała takim grymasem, jakby głośno puścił wiatry, i poszła do przedpokoju po płaszcz. "Waldku, odprowadź mnie na przystanek', zwróciła się do
niezły zawodnik. Nie mógł pogodzić się, że piętnastolatka po prostu publicznie go ośmiesza. Hrabicz pamięta scenę z jakiejś prywatki, gdy podczas tańca wysunęła mu się z ramion i spokojnie, bez krzyku - ale tak, żeby wszyscy usłyszeli - poradziła mu, żeby łykał może jakiś brom, bo ona niespecjalnie życzy sobie tańczyć z facetem, który jak zboczeniec się o nią ociera - "chłopak, ty masz dwadzieścia lat i to jest naprawdę żenujące'. Szymkowiakowi puściły nerwy i spytał, kiedy ostatnio dostała po buzi, a ona zareagowała takim grymasem, jakby głośno puścił wiatry, i poszła do przedpokoju po płaszcz. "Waldku, odprowadź mnie na przystanek', zwróciła się do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego