Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
radnym miejskim i inżynierem. Po wojnie zachowywał się tak, jakby nie zauważył tego wszystkiego, co się stało. Kiedy jako inspektor nadzoru przyjeżdżał do jakiegoś miasteczka odebrać budowę, wysiadał na dworcu i czekał na taksówkę. Taksówka oczywiście nie przyjeżdżała, dziadek wsiadał wówczas do pociągu i wracał do Warszawy. Był wysokiej klasy fachowcem, więc tolerowano te wybryki. Jego zwierzchnicy uprzedzali już później dyrektorów budów, by wysyłali po niego taksówki. Dziadek miał zawsze abonament do Teatru Wielkiego, a babka socjalizowała ostro i ciągle się z nim kłóciła.
Wszyscy w domu Jacka byli zajęci głównie sobą i żyli oddzielnie. Jedyną osobą starającą się połączyć to
radnym miejskim i inżynierem. Po wojnie zachowywał się tak, jakby nie zauważył tego wszystkiego, co się stało. Kiedy jako inspektor nadzoru przyjeżdżał do jakiegoś miasteczka odebrać budowę, wysiadał na dworcu i czekał na taksówkę. Taksówka oczywiście nie przyjeżdżała, dziadek wsiadał wówczas do pociągu i wracał do Warszawy. Był wysokiej klasy fachowcem, więc tolerowano te wybryki. Jego zwierzchnicy uprzedzali już później dyrektorów budów, by wysyłali po niego taksówki. Dziadek miał zawsze abonament do Teatru Wielkiego, a babka socjalizowała ostro i ciągle się z nim kłóciła. <br>Wszyscy w domu Jacka byli zajęci głównie sobą i żyli oddzielnie. Jedyną osobą starającą się połączyć to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego