wiceszef sztabu wyborczego &lt;name type="person"&gt;Juszczenki&lt;/&gt;, &lt;name type="person"&gt;Ołeksandr Hrycenko&lt;/&gt;. Dodał, że nie będzie spotkania &lt;name type="person"&gt;Putina&lt;/&gt; z &lt;name type="person"&gt;Juszczenką&lt;/&gt;. Co więcej, na wielką imprezę z udziałem &lt;name type="person"&gt;Putina&lt;/&gt;, poświęconą 60. rocznicy wyzwolenia &lt;name type="place"&gt;Ukrainy&lt;/&gt; spod okupacji hitlerowskiej, nie zaproszono ani &lt;name type="person"&gt;Juszczenki&lt;/&gt;, ani &lt;name type="person"&gt;Julii Tymoszenko&lt;/&gt; czy też lidera socjalistów &lt;name type="person"&gt;Ołeksandra Moroza&lt;/&gt;.<br>Zdaniem &lt;name type="person"&gt;Hrycenki&lt;/&gt; choć &lt;name type="person"&gt;Putin&lt;/&gt; w swym wystąpieniu faktycznie poparł &lt;name type="person"&gt;Janukowycza&lt;/&gt;, nie będzie to miało większego wpływu na przebieg wyborów. - Po &lt;name type="place"&gt;Biesłanie&lt;/&gt; jego wizerunek w oczach ukraińskiego społeczeństwa znacznie się pogorszył - powiedział.<br>Znany politolog &lt;name type="person"&gt;Mykoła Tomenko&lt;/&gt; twierdził niedawno, że &lt;name type="person"&gt;Putin&lt;/&gt; może "dodać" &lt;name type="person"&gt;Janukowyczowi&lt;/&gt; 4 procent głosów. &lt;name type="person"&gt;Hrycenko&lt;/&gt; jest bardziej optymistyczny. - Raczej nie aż tyle - mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej