nielegalnych. Ale teraz czułość nie mogła już być mową, mogła być tylko milczeniem, falą ciszy rozchwianą nad ubogą roślinnością wspomnień.<br> Oburącz przycisnął do piersi fotografię. Wszystkie poprzednie bolesne pytania rozpłynęły się nagle, bezsilnie oniemiały czy może tylko przyczaiły się podstępnie w cieniach, w kątach pokoju, wśród milczących sprzętów. Tamta rozchwiana fala podnosiła się zwycięsko, zatapiała każdą myśl, całe ciało, "Anzelma", świat...<br> Wielkie, śmiertelne znużenie objęło Lewandowskiego. Tuląc do piersi cień swej zmarłej, był już tylko słabym, starym człowiekiem, który mógł jeszcze trochę żyć, ale którego los wydawał się spełniony aż do końca.<br>III<br> Piwo przysłała Bronka przez syna. Lewandowski nie słyszał