Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
rozejrzał się po pokoju, szukając źródła obrazu. Nie dostrzegł jednak jakiegokolwiek projektora ani magnetowidu, z którego byłby odtwarzany. Twarz na ekranie sama w sobie stanowiła to źródło! Istniała niezależnie. Bela-Belowski był twarzą, złowrogim obliczem, żywą maską, niczym więcej. Język przesuwał się po wargach, powieki mrugały, czoło prężyło się w fałdach zmarszczek. Paraliżujący, diaboliczny widok!... Pośrodku pokoju stał stół z mnóstwem wódy, szklankami i żarciem. Sałatki, owoce i razowy chleb pokrojony w kostki.
- Jeszcze chwila, poczekaj - Północny przygniótł jego kark.
Drzwi po prawej otworzyły się i pierwszy z chartów wprowadził cepelinowe towarzystwo. Trawka z Bednarzem, następnie Gogolek, Sychelski i Małgorzałka, po
rozejrzał się po pokoju, szukając źródła obrazu. Nie dostrzegł jednak jakiegokolwiek projektora ani magnetowidu, z którego byłby odtwarzany. Twarz na ekranie sama w sobie stanowiła to źródło! Istniała niezależnie. Bela-Belowski był twarzą, złowrogim obliczem, żywą maską, niczym więcej. Język przesuwał się po wargach, powieki mrugały, czoło prężyło się w fałdach zmarszczek. Paraliżujący, diaboliczny widok!... Pośrodku pokoju stał stół z mnóstwem wódy, szklankami i żarciem. Sałatki, owoce i razowy chleb pokrojony w kostki.<br>- Jeszcze chwila, poczekaj - Północny przygniótł jego kark.<br>Drzwi po prawej otworzyły się i pierwszy z chartów wprowadził cepelinowe towarzystwo. Trawka z Bednarzem, następnie Gogolek, Sychelski i Małgorzałka, po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego