Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
zagubionego w wirze miasta człowieka, przerażonego krzykliwymi ludźmi i rozpaczliwie szukającego miłości. Wiesz, że nie pójdziesz na przyjęcie do Kotulskich, mimo że prawdopodobnie ucieszyliby się z twego przybycia. Opowiadasz kobiecie, o której nigdy nie myślałeś, dzieje swoich udręk. Wyobrażasz sobie jednocześnie płaszcz Moniki ze skośnymi fałdami wiszący na gwoździu. Potem fałdy były pionowe. Wierzysz już w swoje cierpienia; gdyby nie zachwycał cię proces ich tworzenia, kto wie, czybyś nie zapłakał.
- A potem były nagłe ucieczki z domu, oglądanie się za kobietami, wiara, że każda spotkana na ulicy ładna dziewczyna będzie właśnie tym ratunkiem, będzie zapomnieniem. Często myślałem o tobie.
- Dziwiłam się
zagubionego w wirze miasta człowieka, przerażonego krzykliwymi ludźmi i rozpaczliwie szukającego miłości. Wiesz, że nie pójdziesz na przyjęcie do Kotulskich, mimo że prawdopodobnie ucieszyliby się z twego przybycia. Opowiadasz kobiecie, o której nigdy nie myślałeś, dzieje swoich udręk. Wyobrażasz sobie jednocześnie płaszcz Moniki ze skośnymi fałdami wiszący na gwoździu. Potem fałdy były pionowe. Wierzysz już w swoje cierpienia; gdyby nie zachwycał cię proces ich tworzenia, kto wie, czybyś nie zapłakał.<br>- A potem były nagłe ucieczki z domu, oglądanie się za kobietami, wiara, że każda spotkana na ulicy ładna dziewczyna będzie właśnie tym ratunkiem, będzie zapomnieniem. Często myślałem o tobie.<br>- Dziwiłam się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego