głową i patrzyła na niego błagalnie. Leżała na brzuchu, wsparta na rękach, głowa odwrócona do tyłu, by widzieć twarz oprawcy, by wybłagać jego zmiłowanie, lecz on zaczął ściągać jej majtki.<br>- Powiem rodzicom i pójdzie pan do więzienia - krzyknęła. <br>- Myślisz, że uwierzą tobie, a nie mnie? Nie żartuj! Hormony i wybujała fantazja, w to wszyscy uwierzą, piśnij choć słówko, a powiem, jakie z ciebie ziółko, opowiem, jak mnie kusiłaś, jak sama chciałaś się pieprzyć, a teraz mścisz się, bo ja nie chciałem - by ściągnąć z niej majtki, podniósł się i przyciskał ją tylko jedną ręką do ziemi. Joanna zerwała się, wyszarpnęła te