to ja nasamprzód dam w facjate jak sie należy, a potem napcham sie, napluje, wycisne, wyskwircze i przepcham sie bo nie boje sie - Mańka...</><br>(Dr 123) Zatem i Ojcu w mordę chce dać, i chce, żeby Mańka dawała... Dawała wszystkim. Piękne to nie jest, ale zapewne musiało zostać powiedziane, aby fantazmat objawił się w swojej obrzydliwej prawdzie. Mańka dlatego kusi Henryka, że "każden ją chce macać" (Dr 118) i że na zawsze już "zamknięta w dziewce" (Dr 114). Seks tym większą przynosi rozkosz, im bardziej degradujący, bluźniący autorytetowi, kolektywny. Tymczasem Ojciec nie myśli się poddać. Widzi to Pijak:<br><q>PIJAK<br> Ale jemu