Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
na znak zgody i odszedłem. Mniejsza z tym, jak spędziłem noc. W każdym razie niewiele spałem, podniecony bliskim rozwiązaniem swego problemu.

Rano drzwi domu maga zastałem zachęcająco uchylone. Wewnątrz panował mniejszy bałagan niż poprzednio. Stworzyciel miał na sobie czystą, starannie zasznurowaną koszulę i golił się, stojąc pod srebrnym lustrem w fantazyjnych ramach. Zauważyłem, że większość przedmiotów w tym domu, choć porozrzucanych niedbale, wykonano bardzo starannie z drogich materiałów. Czerpak zawieszony na brzegu cebrzyka zrobiono z jednej bryły bursztynu. Kotara zasłaniająca niszę z łóżkiem była przetkana złotą nitką. Naczynia, poustawiane tu i tam, wykonano kunsztownie z porcelany, srebra, a nawet ze złota
na znak zgody i odszedłem. Mniejsza z tym, jak spędziłem noc. W każdym razie niewiele spałem, podniecony bliskim rozwiązaniem swego problemu.<br><br>Rano drzwi domu maga zastałem zachęcająco uchylone. Wewnątrz panował mniejszy bałagan niż poprzednio. Stworzyciel miał na sobie czystą, starannie zasznurowaną koszulę i golił się, stojąc pod srebrnym lustrem w fantazyjnych ramach. Zauważyłem, że większość przedmiotów w tym domu, choć porozrzucanych niedbale, wykonano bardzo starannie z drogich materiałów. Czerpak zawieszony na brzegu cebrzyka zrobiono z jednej bryły bursztynu. Kotara zasłaniająca niszę z łóżkiem była przetkana złotą nitką. Naczynia, poustawiane tu i tam, wykonano kunsztownie z porcelany, srebra, a nawet ze złota
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego