proste dziwy,<br>to kraj, gdzie w lecie<br>stary kot usnął pod lufcikiem krzywym<br>na parapecie.<br><br>1934</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>O NASZYM GOSPODARSTWIE</><br>fraszka<br><br>O, zielony Konstanty, o, srebrna Natalio!<br>Cała wasza wieczerza dzbanuszek z konwalią;<br>wokół dzbanuszka skrzacik chodzi z halabardą,<br>broda siwa, lecz dobrze splamiona musztardą,<br>widać, podjadł, a wyście przejedli i fanty -<br>o, Natalio zielona, o, srebrny Konstanty!<br><br>1934</><br><br><br><br><div type="poem" sex="m" year=1934><tit>PIOSENKA</><br><br>Moja mała bardzo lubi rosół,<br>moja smagła, moja smukła.<br>Gdy je rosół, to ja jestem wesół,<br>bo to szczęście, gdy jest rosół i bułka.<br><br>W oberży dla bezrobotnej inteligencji,<br>pod afiszem Ligi Morskiej i Rzecznej,<br>moja mała ma miejsce bezpieczne,<br>dużą łyżkę