Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty
Tytuł: Porfirion Osiełek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1929
tunikę z hiacyntu,
spiętą tuż przy piersiach szarfą koloru gołębia różowego.
- Proszę do środka.
Wchodzili po schodach, pnących się jak powój, spiralnie.
Mieszkanie kustosza wieży składało się z jednego pokoju, pośród
którego jaśniał stół z białego modrzewia, otoczony krzesłami
wystruganymi z tegoż wątku; na poręczach krzeseł podrygiwały ogonki
królików, malowanych farbą srebrną.
Hildegarda postawiła latarkę na stole. Usiedli.
- Czemu pan taki zamyślony, panie Osiełek?
- Żenię się, panno Hildegardo.
- Z kim?
- Z Epifanią Heksenszus i poprosiłbym panią o wodę.
Podała mu wody w kubku z lipowego drzewa. Odetchnął.
- Chciałbym wejść na wieżę, panno Hildegardo.
- A po co, panie Osiełek?
- Noktambulizm.
Wspinali się
tunikę z hiacyntu,<br>spiętą tuż przy piersiach szarfą koloru gołębia różowego.<br> - Proszę do środka.<br> Wchodzili po schodach, pnących się jak powój, spiralnie.<br> Mieszkanie kustosza wieży składało się z jednego pokoju, pośród<br>którego jaśniał stół z białego modrzewia, otoczony krzesłami<br>wystruganymi z tegoż wątku; na poręczach krzeseł podrygiwały ogonki<br>królików, malowanych farbą srebrną.<br> Hildegarda postawiła latarkę na stole. Usiedli.<br> - Czemu pan taki zamyślony, panie Osiełek?<br> - Żenię się, panno Hildegardo.<br> - Z kim?<br> - Z Epifanią Heksenszus i poprosiłbym panią o wodę.<br> Podała mu wody w kubku z lipowego drzewa. Odetchnął.<br> - Chciałbym wejść na wieżę, panno Hildegardo.<br> - A po co, panie Osiełek?<br> - Noktambulizm.<br> Wspinali się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego