Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
pobliskiego tunelu metra. Rzadko która policja dopuszcza się takich zaniedbań...
Nie udało się nawet sporządzić dokładnego portretu pamięciowego mordercy. Z zeznań zszokowanej żony Olofa Palmego wynika, że był to wysoki, dobrze zbudowany brunet w zniszczonej kurtce. Później przed sądem tak opisała sam moment zamachu: - Usłyszałam coś na wysokości sklepu z farbami do malowania obrazów. Odwracam się. Słyszę coś, co przypomina strzał z dziecięcego korkowca. Wzdrygnęłam się. Odwracam się i równocześnie sama zostałam postrzelona. Potem widzę, że Olof upada na ziemię. To wszystko dzieje się bardzo szybko. Ponieważ jestem psychologiem, z racji wykonywanego zawodu mam nawyk dokładnego obserwowania ludzi. Kiedy Olof upadł
pobliskiego tunelu metra. Rzadko która policja dopuszcza się takich zaniedbań...<br>Nie udało się nawet sporządzić dokładnego portretu pamięciowego mordercy. Z zeznań zszokowanej żony Olofa Palmego wynika, że był to wysoki, dobrze zbudowany brunet w zniszczonej kurtce. Później przed sądem tak opisała sam moment zamachu: &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Usłyszałam coś na wysokości sklepu z farbami do malowania obrazów. Odwracam się. Słyszę coś, co przypomina strzał z dziecięcego korkowca. Wzdrygnęłam się. Odwracam się i równocześnie sama zostałam postrzelona. Potem widzę, że Olof upada na ziemię. To wszystko dzieje się bardzo szybko. Ponieważ jestem psychologiem, z racji wykonywanego zawodu mam nawyk dokładnego obserwowania ludzi. Kiedy Olof upadł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego