mieszkaniu w Warszawie, o niczym więcej. Nawet przecież nie wiem, co będę robić za rok.</><br><br><au>Joanna Lichocka</></><br><br><br><div type="art" sex="m"><tit>Jednaj się, kto może</><br><br>Wałęsa zaprosił Kwaśniewskiego na swoje imieniny nie dlatego, że ma do niego sentyment. To trzeźwa kalkulacja interesów.<br>Folwark zwierzęcy" Orwella kończy się sceną, w której zwierzęta z niedawno "wyzwolonej" farmy przyglądają się przez okno przyjęciu, na którym bawi się klasa wyższa - świnie i ludzie, ich niedawni oprawcy. Piją drogie trunki, wznoszą za siebie toasty, a ostatnie zdanie powieści brzmi: "Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka (...) ale nikt już nie mógł rozpoznać, kto jest kim". <br>To zdanie