podpisujących się pod anarchizmem - gotowych wspólnie organizować rozmaite akcje. Nie zawsze były to działania czysto pokojowe. Na polskich ulicach po raz pierwszy przy okazji zadym zaczęto obrzucać milicję butelkami z benzyną. Gwałt miał się odciskać gwałtem. Gdy rok później w Warszawie anarchiści rozpoczęli debatę nad dalszym rozwojem ruchu, czyli stworzeniem federacji, część najbardziej radykalnych działaczy pozostała przy nazwie "Międzymiastówka Anarchistyczna", głosząc przyzwolenie na przemoc, część zaś, wywodząca się głównie z RSA, postulowała kierowanie się zasadą <foreign>non violence</> oraz zajęcie się budowaniem zrębów kultury alternatywnej. Ten podział nakłada się na nieco głębszy i obowiązujący do dziś. Można go z grubsza określić jako