Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
a ja bardzo lubię ryby. Wieczorami graliśmy także w karty.
Po FIS-ie w roku 1980 startowałem na Olimpiadzie w Lake Placid. Byłem dobry na "piętnastkę", bo długo byłem trzeci, potem doszedł mnie Mieto. Chłop ogromny i dobrze mu jechało. Zwyciężył Szwed Wassberg (po zakończeniu kariery okazało się, że ten fenomenalny biegacz cierpiał na astmę - W.S). Byłem wtedy piąty na 30 km i szósty w biegu na 15 km, czyli byłem na punktowanych miejscach. Z biegaczy Mieto to był fajny chłop. Był drwalem, miał ogromne ręce. Łapę miał jak niedźwiedź i nieraz, jak podszedł do mnie od tyłu i poklepał
a ja bardzo lubię ryby. Wieczorami graliśmy także w karty.<br>Po FIS-ie w roku 1980 startowałem na Olimpiadzie w Lake Placid. Byłem dobry na "piętnastkę", bo długo byłem trzeci, potem doszedł mnie Mieto. Chłop ogromny i dobrze mu jechało. Zwyciężył Szwed Wassberg (po zakończeniu kariery okazało się, że ten fenomenalny biegacz cierpiał na astmę - W.S). Byłem wtedy piąty na 30 km i szósty w biegu na 15 km, czyli byłem na punktowanych miejscach. Z biegaczy Mieto to był fajny chłop. Był drwalem, miał ogromne ręce. Łapę miał jak niedźwiedź i nieraz, jak podszedł do mnie od tyłu i poklepał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego