wręcz prowokował do buntu. A ten mieścił się dobrze w romantyzmie młodych ruchów, ożywianych duchem wolności i grą zmysłów, podnietami polityki i wina. Potrzeby dojrzewały szybko, towarzyszyły im Wiosna Ludów, powstania i wojny. Także literatura i sztuka, także buntownicza i prześmiewcza. Na wschodzie Europy, w Rosji pękającej od imperialnej pychy, fermentowało nie tylko wino (a wytwarzano go tam, na południu, coraz więcej), lecz i wzburzenie ludu, za stołem śpiewano jednak cenzuralnie:<br><br><gap><br><br> W sąsiedniej Polsce, podbitej, lecz niepokornej, śpiewano zapewne podobnie, ale deklamowano po domach inaczej. Zwłaszcza po lekturze Pana Tadeusza Adama Mickiewicza, gdzie podczas uczty Wojski skarży się generałowi Dąbrowskiemu na