Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie
Nr: 5/5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
mi się nie przelewa - wyjaśnia.
Wieńczysław Gliński, który zagrał w "Godności" dyrektora, pomyślał, że to była niezła rola. - A że redaktorzy z telewizji umieścili mnie w kinie totalitarnym, to tylko wywołało mój śmiech - mówi. - Niech się bawią, jeśli sprawia im satysfakcję dręczenie ludzi.
Dla Edwarda Sosny, który zagrał partyjnego działacza, film jest aktualny. - Oglądałem powtórkę "Godności" z przerażeniem, że przez te kilkanaście lat nic się nie zmieniło - mówi. - Nadal panuje nietolerancja dla odmiennych poglądów. Ryszard Faron, który zagrał przewodniczącego "Solidarności", myślał natomiast o brodzie. O wielkiej brodzie, którą ma na filmie. Spod zarostu nie widać twarzy. - Jakie to szczęście, że w
mi się nie przelewa - wyjaśnia.<br>Wieńczysław Gliński, który zagrał w "Godności" dyrektora, pomyślał, że to była niezła rola. - A że redaktorzy z telewizji umieścili mnie w kinie totalitarnym, to tylko wywołało mój śmiech - mówi. - Niech się bawią, jeśli sprawia im satysfakcję dręczenie ludzi.<br>Dla Edwarda Sosny, który zagrał partyjnego działacza, film jest aktualny. - Oglądałem powtórkę "Godności" z przerażeniem, że przez te kilkanaście lat nic się nie zmieniło - mówi. - Nadal panuje nietolerancja dla odmiennych poglądów. Ryszard Faron, który zagrał przewodniczącego "Solidarności", myślał natomiast o brodzie. O wielkiej brodzie, którą ma na filmie. Spod zarostu nie widać twarzy. - Jakie to szczęście, że w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego