Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
wielbłąd na Saharze, który poczuje wodę, a przy tym i pani :nie może nadążyć za tobą.
- Aha, już ci się na żarty zbiera. Przeszło. No, dobrze.
Weszli do restauracji, zdjęli palta i zasiedli przy stoliku w małej salce. Zamówili wódkę i kanapki. Żonie Bove zażądało się jednak flaków.
- Nie ma flaków, dziś niedziela - odpowiedział kelner.
- Jak to, w restauracji może nie być flaków? Przyzwyczajona jestem w domu jeść zawsze w niedzielę flaki. Muszą być flaki.
- Co dom, to nie lokal publiczny, proszę szanownej pani, niestety, nie mogę służyć.
- Jak pan śmie mówić, że lokal publiczny to nie dom. To porównanie obraża
wielbłąd na Saharze, który poczuje wodę, a przy tym i pani :nie może nadążyć za tobą.<br>- Aha, już ci się na żarty zbiera. Przeszło. No, dobrze.<br>Weszli do restauracji, zdjęli palta i zasiedli przy stoliku w małej salce. Zamówili wódkę i kanapki. Żonie Bove zażądało się jednak flaków.<br>- Nie ma flaków, dziś niedziela - odpowiedział kelner.<br>- Jak to, w restauracji może nie być flaków? Przyzwyczajona jestem w domu jeść zawsze w niedzielę flaki. Muszą być flaki.<br>- Co dom, to nie lokal publiczny, proszę szanownej pani, niestety, nie mogę służyć.<br>- Jak pan śmie mówić, że lokal publiczny to nie dom. To porównanie obraża
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego