Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
i liczyła wchodzących szacując dzienny utarg. Bilet kosztował złotówkę. Wreszcie w 1937 r. Julianów sprzedano gminie za 1,2 mln zł. Jako ekwiwalent rodzina dostała m.in. trzy dochodowe kamienice w Warszawie.

Biała fabryka Geyera, obecnie Centralne Muzeum Włókiennictwa

Psuło się także małżeństwo Romana Cezara. - Za dużo było gości, zabaw, flirtów. W Julianowie goście byli niemal bez przerwy - wspomina Anna. - W końcu rodzice się rozeszli. Zostaliśmy z matką, ale ojciec nas porwał i wywiózł do urszulanek w Tarnowie. Stamtąd z kolei porwała nas mama. Okupację przemieszkaliśmy w Tomaszowie Mazowieckim.

Zmierzch fortuny

Po sprzedaniu Julianowa Anna z Geyerów Heinzlowa zamieszkała w Warszawie
i liczyła wchodzących szacując dzienny utarg. Bilet kosztował złotówkę. Wreszcie w 1937 r. Julianów sprzedano gminie za 1,2 mln zł. Jako ekwiwalent rodzina dostała m.in. trzy dochodowe kamienice w Warszawie.<br><br>&lt;tit&gt;Biała fabryka Geyera, obecnie Centralne Muzeum Włókiennictwa&lt;/&gt;<br><br>Psuło się także małżeństwo Romana Cezara. - Za dużo było gości, zabaw, flirtów. W Julianowie goście byli niemal bez przerwy - wspomina Anna. - W końcu rodzice się rozeszli. Zostaliśmy z matką, ale ojciec nas porwał i wywiózł do urszulanek w Tarnowie. Stamtąd z kolei porwała nas mama. Okupację przemieszkaliśmy w Tomaszowie Mazowieckim.<br><br>&lt;tit&gt;Zmierzch fortuny&lt;/&gt;<br><br>Po sprzedaniu Julianowa Anna z Geyerów Heinzlowa zamieszkała w Warszawie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego