tak nie zrozumielibyście wiele - stwierdziła, najwyraźniej czytając z twarzy Nicholasa. <br>Ale Preslawny nie byłby sobą, gdyby odpuścił. Zasypał ją dziesiątkami pytań, gęsto naszpikowanych terminologią rodem z "The Wall Street Journal". Generał miała mord w oczach, podobnie Hunt. Była to wszelako jedna z metod Anzelmowego podrywu: poprzez irytację. Preslawny hołdował tradycji flirtu interaktywnego, twierdził, że to dodaje dreszczyku emocji, ta niepewność: pozwie, czy nie pozwie? Teoria, którą głosił, nakazywała po pierwsze wytrącić kobietę ze stanu obojętności wobec podrywacza. Potem, utrzymywał Anzelm, już tylko krok od nienawiści do fascynacji. Hunt uważał taką rosyjską ruletkę za aberrację psychiczną. Powtarzał Preslawny'emu, że powinien się leczyć