Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
być białe. Wystarczyło nadpruć poszewkę.
W jednym rogu była zaszyta kulfoniastymi ściegami. A Paluch
nie szył. Pytałem go.
- To po co pruł? - zdziwił się Adam. - Skoro
Paluch nie wkładał do środka...
- Obudź się, człowieku - tamten myślał,
że wkładał. W galopie, byle prędzej, szarpnął
szwem, kawałek był naddarty. A Paluch wcisnął forsę
pewnie z drugiej strony. Pruł, synu, pruł jak idiota, tak
szukał.
- I kto mówił o tych brązowych pierzach? - spytał
wolno Adam.
- Głupie trzydzieści złotych, co? Dla Palucha tyle
co tysiąc.
- Głupie trzydzieści. Więc kto?
- Kaziu - powiedział zimno Pinokio. - Myślałem
cały dzień, aż przypomniałem sobie głos.
- Idź spać - odwrócił się do
być białe. Wystarczyło nadpruć poszewkę. <br>W jednym rogu była zaszyta kulfoniastymi ściegami. A Paluch <br>nie szył. Pytałem go.<br>- To po co pruł? - zdziwił się Adam. - Skoro <br>Paluch nie wkładał do środka...<br>- Obudź się, człowieku - tamten myślał, <br>że wkładał. W galopie, byle prędzej, szarpnął <br>szwem, kawałek był naddarty. A Paluch wcisnął forsę <br>pewnie z drugiej strony. Pruł, synu, pruł jak idiota, tak <br>szukał.<br>- I kto mówił o tych brązowych pierzach? - spytał <br>wolno Adam.<br>- Głupie trzydzieści złotych, co? Dla Palucha tyle <br>co tysiąc.<br>- Głupie trzydzieści. Więc kto?<br>- Kaziu - powiedział zimno Pinokio. - Myślałem <br>cały dzień, aż przypomniałem sobie głos.<br>- Idź spać - odwrócił się do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego