Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
spodniach, prowadził przy tym subtelny dialog z Felicją na temat czystości.
- Wolałbym nie dojeść, byleby mydła mieć zawsze pod dostatkiem. Taki już jestem, panno Felu.
- Po co zaraz nie dojadać, przecież mydło jest tanie.
- No, tak się mówi. Nie ma tygodnia, żebym nie umył nóg, na przykład. Dla drugich to fraszka, a dla mnie konieczność.
- Tak, jak chłop brudny, to nie ma nic gorszego.
Zygmunt wtrącił się do rozmowy:
- Wy za to jesteście czyściutkie, psiakrew, wyrzygać się nieraz można. Zawsze myjecie się tam, gdzie nie trzeba. Gębusia i paluszki, a dalej to można by wysyłać was na front, zamiast gazów, maski
spodniach, prowadził przy tym subtelny dialog z Felicją na temat czystości.<br>- Wolałbym nie dojeść, byleby mydła mieć zawsze pod dostatkiem. Taki już jestem, panno Felu.<br>- Po co zaraz nie dojadać, przecież mydło jest tanie.<br>- No, tak się mówi. Nie ma tygodnia, żebym nie umył nóg, na przykład. Dla drugich to fraszka, a dla mnie konieczność. &lt;page nr=256&gt;<br>- Tak, jak chłop brudny, to nie ma nic gorszego.<br>Zygmunt wtrącił się do rozmowy:<br>- Wy za to jesteście czyściutkie, psiakrew, wyrzygać się nieraz można. Zawsze myjecie się tam, gdzie nie trzeba. Gębusia i paluszki, a dalej to można by wysyłać was na front, zamiast gazów, maski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego