kwiatem artystów florenckich, którzy nawet do tematów religijnych, jakie jeszcze przeważały w sztuce, wprowadzali naturę, a w niej pory roku, prace w winnicy, zastawione stoły i niemal słyszalny brzęk kielichów. Co drugi malarz zmagał się z jakąś biblijną ucztą, a to w Kanie, a to Baltazara, a to Heroda (niezwykły fresk Masolina), potem na czoło wyszedł buntujący się Caravaggio, którego Bachusy i martwe natury wprost prowokowały nową, epikurejską wizję świata. Otwierała się przed Europą kolejna epoka kultury, zajrzyjmy do niej, bo warto.<br><br><tit>Od Boccaccia do Rabelais'go</><br><br>W tej przechadzce po lesie wydarzeń i faktów wybieramy tylko niektóre ścieżki, te, którymi łatwiej