żeby wylądować tak, jak napisane w rozkładzie jazdy. Może to już ostatnie fruwanie w moim życiu, więc niech sobie użyję.<br>I puścił motor z taką szybkością, że w minutę mieli już oazę i zbójców daleko za sobą.<br>- A strzały nie szkodzą? - zapytał się Maciuś.<br>- Ani trochę: niech sobie dyndają.<br>Fruną, fruną, fruną, fruną. Motor dobrze oliwiony działa jak potrzeba - znów jak tamtym razem zaczynają się pokazywać po trochu: to krzaki, to niskie drzewka.<br>- Ho, ho, mój konik czuje już stajnię - żartuje lotnik.<br>Wypili resztę wody, dojedli zapasy, żeby nie lądować o głodzie. Bo nie wiadomo, jak długo trwać będą uroczystości powitania