Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
załatwić.
- Wszystko się da załatwić - Skwarski był w swoim żywiole. - Od tego dobry pan Bell wynalazł telefon, żeby panowie nie musieli się trudzić.
Wyciągnął z półki nocnego stolika oprawny w plastyk hotelowy informator i zaczął go pilnie studiować. Po chwili twarz mu się rozjaśniła. Sięgnął po telefon.
- Czy to zakład fryzjerski? - zapytał. - Proszę Pani, więc jest taka sprawa. Chciałem dla chorej osoby zamówić fryzjerkę do pokoju. Tak, nie może chodzić. Manikiurzystkę także. I może jeszcze kosmetyczkę. Zaraz, jak najszybciej. Okej, za kwadrans. Pokój dwieście dwanaście. Będę bardzo zobowiązany.
Położył słuchawkę i wybuchnął śmiechem.
- Macie wyjątkowo zbaraniałe miny. Od razu widać, że
załatwić.<br>- Wszystko się da załatwić - Skwarski był w swoim żywiole. - Od tego dobry pan Bell wynalazł telefon, żeby panowie nie musieli się trudzić.<br>Wyciągnął z półki nocnego stolika oprawny w plastyk hotelowy informator i zaczął go pilnie studiować. Po chwili twarz mu się rozjaśniła. Sięgnął po telefon.<br>- Czy to zakład fryzjerski? - zapytał. - Proszę Pani, więc jest taka sprawa. Chciałem dla chorej osoby zamówić fryzjerkę do pokoju. Tak, nie może chodzić. Manikiurzystkę także. I może jeszcze kosmetyczkę. Zaraz, jak najszybciej. Okej, za kwadrans. Pokój dwieście dwanaście. Będę bardzo zobowiązany.<br>Położył słuchawkę i wybuchnął śmiechem.<br>- Macie wyjątkowo zbaraniałe miny. Od razu widać, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego