Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
się nie da zrobić... A zobaczmy sałatki. No nie! Czwarte miejsce. Jeszcze trochę, a Euzebek będzie ostatni! To w Positivie powinno schodzić jak świeże bułeczki. Nikt inny nie wpadł na pomysł, żeby sprzedawać francuskie sałatki. W żadnej sieci tego nie ma... To musi iść, to muszą sprzedawać tak, że będzie furczało. Po prostu, gnoje, tego nie robią. Siedzą w kanciapach z tymi żonami i obrastają tłuszczem, i nie chce im się ruszyć dupy, żeby pogonić debilów na kasach, którzy pierdnąć nawet nie mają ochoty, tak się rozleniwili przy tym poprzednim sposobie rozliczania. Ale Euzebek jeszcze to wszystko usprawni, oj, usprawni! Potrząśnie
się nie da zrobić... A zobaczmy sałatki. No nie! Czwarte miejsce. Jeszcze trochę, a Euzebek będzie ostatni! To w Positivie powinno schodzić jak świeże bułeczki. Nikt inny nie wpadł na pomysł, żeby sprzedawać francuskie sałatki. W żadnej sieci tego nie ma... To musi iść, to muszą sprzedawać tak, że będzie furczało. Po prostu, gnoje, tego nie robią. Siedzą w kanciapach z tymi żonami i obrastają tłuszczem, i nie chce im się ruszyć dupy, żeby pogonić debilów na kasach, którzy pierdnąć nawet nie mają ochoty, tak się rozleniwili przy tym poprzednim sposobie rozliczania. Ale Euzebek jeszcze to wszystko usprawni, oj, usprawni! Potrząśnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego