Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
To było więcej, niż mógł znieść. I miód w słoju... Nabierała go ostrożnie na szklany spodek, napełniając po brzegi. Jeszcze kropla, a spłynąłby na stół. Ręce tańczyły, odfruwały i wracały, miał je tuż przed oczami, dotykały go niemal, trzymały jak na uwięzi. Zląkł się naprawdę, że jeszcze chwila, następny bliski furgot kukułki, skądś z czeluści domu, nie zegara, i nie potrafi odejść.
Uciec więc, niech go nawet zauważy; kiedy się puści pędem po schodach w dół, nie dogoni go za nic na świecie. Miał niezawodne nogi i przewagę krótszego pasa bieżni, ona musiałaby kluczyć wewnątrz, nim dostałaby się na kamienny taras
To było więcej, niż mógł znieść. I miód w słoju... Nabierała go ostrożnie na szklany spodek, napełniając po brzegi. Jeszcze kropla, a spłynąłby na stół. Ręce tańczyły, odfruwały i wracały, miał je tuż przed oczami, dotykały go niemal, trzymały jak na uwięzi. Zląkł się naprawdę, że jeszcze chwila, następny bliski &lt;orig&gt;furgot&lt;/&gt; kukułki, skądś z czeluści domu, nie zegara, i nie potrafi odejść.<br>Uciec więc, niech go nawet zauważy; kiedy się puści pędem po schodach w dół, nie dogoni go za nic na świecie. Miał niezawodne nogi i przewagę krótszego pasa bieżni, ona musiałaby kluczyć wewnątrz, nim dostałaby się na kamienny taras
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego