Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
temu powiedział, że na sezon więcej rąk do pracy by się przydało. Natalia napisała na Ukrainę o czterech osobach, więc Wołodia się długo nie zastanawiał. Ale jak wszyscy już przyjechali, pan Grzegorz powiedział, że się sytuacja trochę zmieniła. Miał pracę tylko dla córek Natalii.

Położyli toboły i stoją tak w furtce pana Grzegorza, Wołodia z żoną. 125 dolarów, które trzeba pokazać na granicy, żeby wjechać do Polski, pożyczyli od Natalii. Trzeba oddać. Zostało pięćdziesiąt na dwoje. Dokąd iść teraz?

Pan Grzegorz na to: - Prześpicie się dziś w piwnicy. Jutro pokażę wam, gdzie jest bazarek, tam coś znajdziecie.

8.00

Na placyk
temu powiedział, że na sezon więcej rąk do pracy by się przydało. Natalia napisała na Ukrainę o czterech osobach, więc Wołodia się długo nie zastanawiał. Ale jak wszyscy już przyjechali, pan Grzegorz powiedział, że się sytuacja trochę zmieniła. Miał pracę tylko dla córek Natalii.<br><br>Położyli toboły i stoją tak w furtce pana Grzegorza, Wołodia z żoną. 125 dolarów, które trzeba pokazać na granicy, żeby wjechać do Polski, pożyczyli od Natalii. Trzeba oddać. Zostało pięćdziesiąt na dwoje. Dokąd iść teraz?<br><br>Pan Grzegorz na to: - Prześpicie się dziś w piwnicy. Jutro pokażę wam, gdzie jest bazarek, tam coś znajdziecie.<br><br>&lt;tit&gt;8.00&lt;/&gt;<br><br>Na placyk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego