Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.09
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
do niej pewien Anglik. Łamaną polszczyzną negocjuje kontrakty, ale rozmowy te coraz częściej zbaczają na prywatne tory. Ten Anglik to Kevin Aiston. Pewnego dnia słyszy za plecami: - Gosia? To ja, Kevin!
- Przywitałam się i uciekłam. Zaskoczyło mnie, że jest taki wysoki, przystojny - wspomina tamten dzień. - Ujrzał mnie wtedy w białym futerku, zawsze staram się być elegancka. A do tego miałam własne mieszkanie i samochód - nowiutkiego błękitnego peżocika. Teraz zastanawiam się, co było ważniejsze - ja i nasze uczucie czy moje "bogactwo".
Małgosia dokumentuje historię swojej miłości do Kevina. - Nasze randki polegały na tym, że ciągle poprawiałam jego polski - śmieje się Małgorzata.

1999
do niej pewien Anglik. Łamaną polszczyzną negocjuje kontrakty, ale rozmowy te coraz częściej zbaczają na prywatne tory. Ten Anglik to Kevin Aiston. Pewnego dnia słyszy za plecami: - Gosia? To ja, Kevin!<br>&lt;q&gt;- Przywitałam się i uciekłam. Zaskoczyło mnie, że jest taki wysoki, przystojny&lt;/&gt; - wspomina tamten dzień. &lt;q&gt;- Ujrzał mnie wtedy w białym futerku, zawsze staram się być elegancka. A do tego miałam własne mieszkanie i samochód&lt;/&gt; - nowiutkiego błękitnego peżocika. Teraz zastanawiam się, co było ważniejsze - ja i nasze uczucie czy moje "bogactwo".<br>Małgosia dokumentuje historię swojej miłości do Kevina. &lt;q&gt;- Nasze randki polegały na tym, że ciągle poprawiałam jego polski&lt;/&gt; - śmieje się Małgorzata.<br><br>&lt;tit1&gt;1999
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego