nogi<br>Zrzucił widelce z drogi<br>I wobec późnej pory<br>Spać poszedł do obory.</><br><br><div1><tit1>DWIE GADUŁY</><br>Ponoć dotąd ziemski padół<br>Nie znał jeszcze takich gaduł,<br>Jak dwie panie: Madalińska<br>Z Gadalińską z miasta Młyńska.<br><br>W domu, w sklepie czy na rynku<br>Językami, tak jak w młynku,<br>Mielą wciąż bez odpoczynku;<br>Każda gada - byle długo,<br>Jedna z drugą i przez drugą,<br>A gdy zasną, nawet we śnie<br>Rozmawiają jednocześnie:<br>O tym, co się z wiatrem dzieje,<br>Wtedy, kiedy wiatr nie wieje,<br>Że na poczcie wybuchł pożar,<br>Że się mydlarz z praczką pożarł,<br>Że aptekarz dostał pryszczy,<br>Że sędzinie nos się błyszczy,<br>Że kokoszka