Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
gadają. Jakby było o czym. A on jest strasznie zazdrosny. Zawsze taki był. Nie wiadomo dlaczego. Przecież ja z nikim poza nim... Nigdy. Nawet o tym nie pomyślałam.
- Może dlatego, że się w liceum chłopakom podobałaś. I paru do ciebie startowało.
- Ale to przecież było tyle lat temu. Co tu gadać.
Przez chwilę nic nie mówiły.
- Widziałaś wczoraj w telewizji koncert? - zapytała blondynka.
- Kawałek.
- Tak mi się przypomniało. Bo Tadka namawiałam, żebyśmy poszli. Przecież grali u nas w emdeku dwa tygodnie temu. Ale show, mówię ci: pochodnie, tancerki, fajerwerki. Niesamowite. Oczywiście, Tadek nie chciał iść. A kiedyś, w tamtych czasach, nie
gadają. Jakby było o czym. A on jest strasznie zazdrosny. Zawsze taki był. Nie wiadomo dlaczego. Przecież ja z nikim poza nim... Nigdy. Nawet o tym nie pomyślałam.<br>- Może dlatego, że się w liceum chłopakom podobałaś. I paru do ciebie startowało.<br>- Ale to przecież było tyle lat temu. Co tu gadać.<br>Przez chwilę nic nie mówiły.<br>- Widziałaś wczoraj w telewizji koncert? - zapytała blondynka.<br>- Kawałek.<br>- Tak mi się przypomniało. Bo Tadka namawiałam, żebyśmy poszli. Przecież grali u nas w emdeku dwa tygodnie temu. Ale show, mówię ci: pochodnie, tancerki, fajerwerki. Niesamowite. Oczywiście, Tadek nie chciał iść. A kiedyś, w tamtych czasach, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego