Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
tutaj, po drugiej stronie ściany. Słyszysz mnie?
Zastukaj...
24 grudnia
Na rynku jest tak pusto, że na świeżym śniegu nie ma prawie śladów stop, tylko koleiny wyjeżdżone przez leniwy radiowóz. Dwaj smutni policjanci nawet nie rozmawiają ze sobą, jeden patrzy na drogę, drugi ma głowę odwróconą w prawo, szklanymi oczami gapi się na pusty rynek. Przed pasterka zaroi się tutaj od ludzi. Zejdą się ze wszystkich stron, wyjdą z uliczek, z Grodzkiej, Szewskiej, Floriańskiej, czarne strumyczki na białym śniegu, wszystkie spłyną do otwartej bramy kościoła Mariackiego...
Noc wigilijna...
Poniosło mnie dzisiaj na nocny spacer, właśnie wtedy, gdy wszyscy siedzą w domach
tutaj, po drugiej stronie ściany. Słyszysz mnie?<br>Zastukaj... <br>&lt;page nr=155&gt; 24 grudnia<br>Na rynku jest tak pusto, że na świeżym śniegu nie ma prawie śladów stop, tylko koleiny wyjeżdżone przez leniwy radiowóz. Dwaj smutni policjanci nawet nie rozmawiają ze sobą, jeden patrzy na drogę, drugi ma głowę odwróconą w prawo, szklanymi oczami gapi się na pusty rynek. Przed pasterka zaroi się tutaj od ludzi. Zejdą się ze wszystkich stron, wyjdą z uliczek, z Grodzkiej, Szewskiej, Floriańskiej, czarne strumyczki na białym śniegu, wszystkie spłyną do otwartej bramy kościoła Mariackiego...<br>Noc wigilijna...<br>Poniosło mnie dzisiaj na nocny spacer, właśnie wtedy, gdy wszyscy siedzą w domach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego