Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
zapadali od stacji do stacji, dopiero teraz wyszli zobaczyć, co się dzieje.
Niewielka, acz dość rozciągnięta grupa pracowników PKP pokonywała przestrzeń, wpatrzona w sypiącą iskrami czołówkę, aż nagle prowadzący pościg maszynista zatrzymał się, jakby wrósł w ziemię. Ujrzał coś, co przerosło widoki poprzednie! Lecącemu przed nim facetowi bezgłośnie odpadł imponujący garb i potoczył się w mroczne zarośla.
Pomocnik maszynisty wydał zdławiony okrzyk i znieruchomiał obok swego pryncypała, obok niego zaś zwolnili kroku kierownik pociągu i konduktor, próżno usiłujący z dwóch pierwszych wydobyć bodaj słowo wyjaśnienia.
Utrata garbu wróciła Lesiowi swobodę ruchów, dopalająca się noga zaczęła go parzyć, rzucił ją więc w
zapadali od stacji do stacji, dopiero teraz wyszli zobaczyć, co się dzieje.<br>Niewielka, acz dość rozciągnięta grupa pracowników PKP pokonywała przestrzeń, wpatrzona w sypiącą iskrami czołówkę, aż nagle prowadzący pościg maszynista zatrzymał się, jakby wrósł w ziemię. Ujrzał coś, co przerosło widoki poprzednie! Lecącemu przed nim facetowi bezgłośnie odpadł imponujący garb i potoczył się w mroczne zarośla.<br>Pomocnik maszynisty wydał zdławiony okrzyk i znieruchomiał obok swego pryncypała, obok niego zaś zwolnili kroku kierownik pociągu i konduktor, próżno usiłujący z dwóch pierwszych wydobyć bodaj słowo wyjaśnienia.<br>Utrata garbu wróciła Lesiowi swobodę ruchów, dopalająca się noga zaczęła go parzyć, rzucił ją więc w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego